Wywiad z trenerem Sanoczanki Święte — Ilnytskyi Taras
Oplus_16908288
1. Panie trenerze, po 12 kolejkach Sanoczanka zajmuje 14. miejsce w tabeli z dorobkiem 7 punktów. Jak Pan ocenia dotychczasowy przebieg sezonu i co – Pana zdaniem – miało największy wpływ na taki dorobek punktowy?
Dzień dobry. W naszym przypadku brak dwóch ważnych rzeczy. Pierwszą jest brak stabilności składu, co przekłada się na stabilność gry i wyniku końcowego. I brak konkurencji, co daje trenerowi możliwość większego wpływu na drużynę i grę.
2. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek mówiło się o trudnej sytuacji kadrowej Sanoczanki. Jak zespół radzi sobie z tymi problemami w trakcie sezonu i czy udało się już ustabilizować?
Skład formuje się w zależności od filozofii klubu, jego możliwości finansowych i stawianych przed nim zadań. Wiosną zauważyliśmy, że mamy lokalnych zawodników, którzy mają ambicje gry w pierwszym składzie. To łączy się z wizją rozwoju zespołu na przyszłość i świadomie zdecydowaliśmy się pójść w tym kierunku. Tak, to nie jest najłatwiejsza opcja, ale może dać nam dobre lekcje na przyszłość. Niestety, teraz nie będziemy w stanie niczego radykalnie zmienić, ale nawet z tym składem myślę, że zasługujemy na więcej punktów niż mamy.
3. W kilku spotkaniach zespół pokazał się z dobrej strony, ale brakowało wykończenia i skuteczności pod bramką. Czy uważa Pan, że problem leży głównie w sferze mentalnej, taktycznej czy raczej wynika z braków personalnych?
Tak, rzeczywiście, mamy wiele sytuacji, co oznacza, że wszystko jest w porządku z taktyką. Ale aby wypracować sobie dobry moment w grze lub grać solidnie w obronie, trzeba to robić na treningach. Jest tylko jedno wyjście: praca, systematyczność i odpowiedzialność za drużynę przez 4 miesiące. Przekazujemy to każdemu zawodnikowi i czekamy na zmiany w podejściu.
4. Jak wygląda współpraca między doświadczonymi zawodnikami a młodymi graczami, którzy coraz częściej dostają szansę? Czy młodzież z lokalnego środowiska spełnia Pana oczekiwania?
To wyjątkowa sytuacja. Młodzi zawodnicy dostają swój czas w podstawowym składzie. To już przykład i zachęta dla zawodników z naszej akademii, a także jeszcze większa zachęta dla zarządu, który poświęca dużo czasu i energii rozwojowi dziecięcej piłki nożnej. Dorośli zawodnicy to rozumieją, więc jest z ich strony wsparcie.
5. Nie będzie punktów bez organizacji gry i stabilności.
Mamy 3 mecze. Będziemy walczyć o każdy punkt. W każdym razie jest to dopiero pierwsza runda i wszystko rozstrzygnie się wiosną.
6. Patrząc w przyszłość – jakie ma Pan plany na zimowy okres przygotowawczy? Czy klub planuje wzmocnienia, które mogłyby pomóc w walce o utrzymanie w lidze na wiosnę?
Plan jest standardowy. Szukamy sparingpartnerów na zimę. O zawodnikach porozmawiamy w przerwie. Głównym zadaniem będzie stworzenie atmosfery rywalizacji w zespole, gdyż tylko w ten sposób zespół będzie mógł się rozwijać.
