Podsumowanie 6. kolejki klasy okręgowej – Jarosław (13–14 września)

FB_IMG_1758010993748

Szósta seria gier przyniosła kibicom sporo emocji – od wysokich zwycięstw, przez ważne triumfy beniaminków, aż po remis pełen zwrotów akcji.

Wólczanka Wólka Pełkińska 2–4 Piast Tuczempy (14 września, 16:00)

Piast potwierdził swoją dobrą formę i umocnił się w górnej części tabeli. Wólczanka ponownie musiała uznać wyższość rywala, co tylko podkreśliło różnicę między drużynami walczącymi o czołowe lokaty a tymi z dołu tabeli.

Pogoń-Sokół II Lubaczów 7–0 Orzeł Torki (13 września, 11:00)

Słowo „deklasacja” najlepiej oddaje przebieg tego meczu. Rezerwy z Lubaczowa pewnie sięgnęły po komplet punktów, nie dając szans zespołowi Orła.

Płomień Morawsko 7–0 Wisłoczanka Tryńcza (13 września, 13:00)

Płomień, po zmianach kadrowych, zaczyna znajdować właściwy rytm. Efektowne zwycięstwo nad Wisłoczanką jest dowodem, że drużyna stopniowo się dociera.

Sokół Sieniawa 1–4 Orzeł Przeworsk (14 września, 16:00)

Orzeł Przeworsk, wzmocniony w ostatnich tygodniach, pokazał swoją siłę. Choć wcześniejsze spotkania bywały trudniejsze, tym razem drużyna odniosła pewny triumf nad solidnym dotychczas Sokołem.

Czuwaj Przemyśl 6–1 Start Pruchnik (13 września, 14:00)

Czuwaj wykonał swoje zadanie, odnosząc wysokie zwycięstwo. Start pozostaje jedyną drużyną w lidze bez choćby jednego punktu, a ich seria porażek trwa.

Czarni Pawłosiów 2–1 Fenix Leszno (13 września, 16:00)

Starcie beniaminków padło łupem Czarnych. Po nierównej formie w poprzednich kolejkach, zwycięstwo nad Feniksem – który wciąż czeka na przełamanie – może okazać się bardzo ważne w kontekście walki o utrzymanie.

Gorliczanka Gorliczyna 1–5 Start Lisie Jamy (13 września, 15:00)

Start Lisie Jamy udowodnił, że jest drużyną solidną i dobrze zbudowaną kadrowo. Gorliczanka, mająca swoje problemy, szuka wciąż stabilizacji, ale w tym meczu musiała uznać zdecydowaną wyższość rywala.

Sanoczanka Święte 3–3 Promyk Urzejowice (14 września, 15:30)

Najbardziej emocjonujące spotkanie kolejki. Promyk szybko prowadził 2:0, ale Sanoczanka zdołała odwrócić losy meczu, a nawet mogła zamknąć go po niewykorzystanym rzucie karnym. Ostatecznie Promyk doprowadził do remisu w końcówce, dzięki trafieniu z rzutu wolnego, i mecz zakończył się podziałem punktów.

Foto: Grzegorz Kostka