„Nigdy nie przegrywam, wygrywam albo się uczę” – rozmowa z trenerem Błażowianki Błażowa Konradem Boberem

Screenshot_2025-09-07-18-20-58-527_com.facebook.orca-edit

Błażowianka Błażowa po sześciu kolejkach IV ligi podkarpackiej ma na koncie dwa punkty. Ostatnie spotkanie zakończyło się porażką 1:4 z Legionem Pilzno. O ocenę meczu, dotychczasowe wyniki i atmosferę w drużynie zapytaliśmy trenera Konrada Bobera.

Ostatni mecz z Legionem Pilzno zakończył się porażką 1:4. Jak trener ocenia grę swojego zespołu w tym spotkaniu – czy były momenty, z których można być zadowolonym mimo niekorzystnego wyniku?

„Myślę, że tutaj bardzo szybko stracona bramka, bo już w drugiej minucie poniekąd ustawiła ten mecz. Natomiast my nie rezygnowaliśmy z tworzenia okazji i takie też były, lecz zbyt późno decydowaliśmy się na ich konkretyzację. Ciężko jest też przebijać się przez przeciwnika, który ma obycie w tej lidze, prowadzi na wyjeździe i skupia się na kontrataku. Tworzyliśmy swoje okazje, ale bramki które straciliśmy zdyskwalifikowały nas z tego żeby osiągnąć korzystny rezultat.”

Po sześciu kolejkach Błażowianka ma na koncie dwa punkty. Co według trenera jest teraz najważniejsze, aby przełamać tę serię i zacząć punktować?

„My nie podchodzimy do tego tak jak Pan wspomniał na zasadzie jakiejś serii. Do każdego meczu przygotowujemy się rzetelnie i dla nas każdy mecz to odrębna sprawa. Trochę dłużej niż zakładaliśmy zajmuje naszym zawodnikom przystosowanie się do realiów tej ligi, ale jesteśmy cierpliwi i każdego z nich będziemy mocno wspierać jako sztab i na takie samo wsparcie liczymy ze strony kibiców, których nie tak dawno większość tych zawodników wprawiła w euforię awansując do tej ligi. Dla mnie jako trenera najważniejsza zawsze była konsekwencja w pracy, determinacja i cierpliwość – takimi cechami będziemy się kierować.”

Drużyna jest młoda i w trakcie budowania. Jakie pozytywy widzi trener w dotychczasowych meczach, które mogą zaprocentować w kolejnych spotkaniach?

„Tych pozytywów naprawdę było sporo mimo przeszkód jakie napotkaliśmy na swojej drodze, bo drużyna piłkarska to nie tylko boisko. Zawodnicy mieli swoje wesela, dwóm z nich urodził się syn i córka, komuś zmarł bliski członek rodziny i może to dla niektórych śmiesznie zabrzmi, ale w takich chwilach myślami jesteś naprawdę gdzie indziej. Jeśli chodzi o te sprawy boiskowe to na pewno cieszy fakt, że oprócz Wiązownicy i Gorzyc w każdym spotkaniu strzelamy bramkę, musimy natomiast poprawić naszą grę bez piłki. To dla nas też pewnego rodzaju nowość, bo w okręgówce tej piłki przy nodze mieliśmy zdecydowanie więcej. Zaprocentuje na pewno doświadczenie jakie już zebraliśmy podczas tych spotkań.”

Przed zespołem jeszcze długa runda. Co chce trener przekazać zawodnikom i kibicom, aby utrzymać wiarę w drużynę i poprawić atmosferę wokół zespołu?

„Tutaj żadnej atmosfery poprawiać nie trzeba. Pokazują to pełne trybuny na naszych meczach to jest dla nas sygnał, że są ludzie którzy w nas wierzą i my w siebie też nie zamierzamy wątpić. Cytat, który jest ze mną od początku drogi trenerskiej czyli „Nigdy nie przegrywam, wygrywam albo się uczę” jest pewnego rodzaju drogą dla nas w tym momencie, żebyśmy tą naukę pobierali zarówno szybko jak i w pełnej krasie, a zaczniemy wygrywać.”

Foto: Błażowianka Błażowa