Jakub Kisielewicz: Za nami kolejna, już z rzędu, beznadziejnie rozpoczęta runda, ale w końcu udaje nam się przełamać

Messenger_creation_92C4F403-D9AA-4DD6-BA7F-10ECB05CB6D5

„Za nami kolejna, już z rzędu, beznadziejnie rozpoczęta runda, ale w końcu udaje nam się przełamać i zdobyć pierwsze punkty w ligowej tabeli.

Po czterech kolejkach i zerowym dorobku wiedzieliśmy, że nie możemy przegrać z Wólczanką, a każdy kolejny mecz to dla nas presja. Dziś jednak pokazaliśmy przy swoich kibicach, że potrafimy walczyć i kontrolować przebieg gry od początku do końca spotkania.

Moim zdaniem Wólczanka została zdominowana praktycznie w każdym aspekcie. Od samego początku byliśmy lepszym zespołem – graliśmy konsekwentnie w obronie, asekurowaliśmy się wzajemnie i potrafiliśmy budować składne akcje z przodu. Jedynym, czego możemy żałować, są niewykorzystane sytuacje, których mieliśmy dziś bardzo dużo, lecz wiadomo, że najważniejsze są trzy punkty, które dają nam tzw. „tlenu”.

Dziękuję moim kolegom z zespołu oraz drużynie Wólczanki za spotkanie, ale dziękuję również bardzo kibicom, którzy przychodzą na nasze mecze. Przy takiej atmosferze, jaka panuje na stadionie Sanoczanki, o wiele przyjemniej gra się w piłkę. :)” – Jakub Kisielewicz , zawodnik Sanoczanki Święte po pokonaniu Wólczanki Wólka Pełkińska (Klasa Okręgowa Jarosław).