Historyczny remis LKS Czeluśnica w IV lidze zakończony trzęsieniem ziemi w klubie
LKS Czeluśnica zapisał się na kartach swojej historii – w V kolejce rozgrywek IV ligi drużyna zdołała zdobyć pierwszy punkt w debiutanckim sezonie. Spotkanie z Wisłokiem Wiśniowa zakończyło się remisem 3:3, jednak radość z premierowego wyniku została szybko przyćmiona przez wydarzenia w szatni.
Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy już po 24 minutach prowadzili 2:0. Piłkarze z Czeluśnicy nie poddali się i doprowadzili do wyrównania – najpierw z rzutu karnego trafił Szymon Sabik, a następnie bramkę zdobył Sammy Y’Tai. Wisłok ponownie wyszedł na prowadzenie po golu Patryka Fryca, ale ostateczne słowo należało do gości – cenny punkt uratował Gilbert Ishmael.
Warto odnotować, że w bramce LKS Czeluśnica zadebiutował 17-letni Miłosz Frost, były zawodnik Pcimianki Pcim i wychowanek Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków.
Choć sam remis miał dla drużyny wymiar symboliczny, to atmosfera po meczu stała się niezwykle napięta. Prezes klubu Kazimierz Kozicki ogłosił natychmiastowe zwolnienie trenera Waldemara Szafrana oraz pięciu zawodników – trzech polskich i dwóch zagranicznych. Decyzja była przygotowywana wcześniej, a jej powodem miały być powtarzające się błędy i brak oczekiwanej jakości gry.
– Ustaliliśmy wcześniej granicę, po której zespół powinien zacząć iść do przodu. Jeśli wciąż widzimy te same pomyłki, to oznacza, że coś nie funkcjonuje. Analizujemy sytuację i musimy reagować. Trenerowi nie mam większych zarzutów, ale zbyt długo zwlekał z decyzjami – podkreślił prezes Kozicki.
To niecodzienne wydarzenie wpisuje się w historię lokalnego futbolu – pierwszy punkt w IV lidze okazał się jednocześnie początkiem nowego rozdziału dla zespołu z Czeluśnicy. W najbliższych tygodniach okaże się, jak te radykalne ruchy wpłyną na przyszłość drużyny.
Źródło: ? jaslonaszemiasto.pl
