Głos po meczu, który trudno przemilczeć

68fb114236bcc9_18270595

Legia Warszawa pokonała Szachtar Donieck 2:1 w meczu Ligi Konferencji rozegranym w Krakowie. Spotkanie samo w sobie miało sportowy ciężar, ale to, co wydarzyło się wokół niego, stało się głównym tematem dyskusji. Kibice Legii wywiesili transparent „Wołyń pamiętamy” i skandowali hasła odnoszące się do UPA oraz Bandery, co wprowadziło dodatkowe napięcie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.

Po spotkaniu bramkarz Szachtara, Kirił Fesiun, odniósł się do zachowania kibiców bardzo ostro.

– Zauważyłem ich w okolicach 40. minuty. Słyszałem kilka fraz… No jak bydło, szczerze mówiąc – stwierdził.

Jedno słowo wystarczyło, by wywołać falę komentarzy i oburzenia. Nie tylko dlatego, że zostało użyte publicznie — ale gdzie zostało wypowiedziane.


Szachtar gra w Polsce. To nie jest drobiazg

Szachtar Donieck, z powodu wojny, od dłuższego czasu rozgrywa swoje mecze domowe w Polsce. Korzysta z polskich stadionów, zabezpieczenia, infrastruktury, organizacji, wsparcia lokalnych instytucji.
Krótko mówiąc — drużyna została u nas przyjęta.

I właśnie dlatego słowa bramkarza odbierane są nie jako jednorazowy komentarz pod wpływem emocji, ale jako gest wymierzony w gospodarza.

To różnica, która zmienia wszystko.


Można krytykować doping. Ale są zasady

Nikt nie neguje, że doping bywa ostry.
Nikt nie twierdzi, że transparenty i hasła nie budzą dyskusji.
Ale jest coś ważniejszego od barw klubowych:

Szacunek do miejsca, w którym się jesteś.

Można dyskutować o stylu trybun,
ale jeśli ktoś korzysta z czyjejś gościny, powinien ważyć słowa.


Tu nie chodzi o lokalną piłkę. Tu chodzi o nas

To nie jest temat IV ligi, okręgówki ani stadionów z naszego podwórka.
Ale to jest temat, który dotyczy nas – Polaków.

Bo:

  • to u nas Szachtar ma warunki do gry,

  • to my zapewniliśmy zaplecze,

  • to tu znaleźli wsparcie, kiedy było naprawdę trudno.

I właśnie dlatego reakcja jest tak silna.
Nie z powodu samego piłkarza.
Ale z powodu zasady.


Podsumowanie

  • Kibice Legii odnieśli się do trudnej historii Wołynia.

  • Szachtar gra w Polsce, korzystając z gościny i pomocy.

  • Bramkarz Szachtara nazwał polskich kibiców „bydłem”.

  • Słowa padły na polskim stadionie.

To nie jest zwykły spór stadionowy.
To pytanie o szacunek.