IV Liga Podkarpacka: gole, emocje i czerwone kartki. Tak wyglądała 6. kolejka rozgrywek
Pewna wygrana Karpat Krosno w Gorzycach
Karpaty Krosno odniosły efektowne zwycięstwo w 6. kolejce IV ligi podkarpackiej, pokonując na wyjeździe Stal Gorzyce aż 5:0. Dla zespołu z Krosna był to powrót na zwycięską ścieżkę po ubiegłotygodniowym remisie z KS Wiązownica.
Szybkie ciosy w pierwszej połowie
Od początku spotkania goście narzucili swój styl gry i częściej utrzymywali się przy piłce. Pierwsze trafienie padło w 18. minucie, kiedy Sandro D’Alessandro Jimenez otworzył wynik meczu. Ten sam zawodnik niespełna dziesięć minut później podwyższył prowadzenie Karpat. Chwilę później Kamil Radulj wykorzystał rzut karny, dając krośnianom trzybramkową przewagę do przerwy.
Po przerwie bez zmian
Druga część meczu rozpoczęła się od kolejnego ciosu – w 50. minucie Szymon Dziadosz wpisał się na listę strzelców. Gospodarze próbowali odpowiedzieć i kilkukrotnie zagrozili bramce Dominika Pasterczyka, jednak nie udało im się znaleźć drogi do siatki. Wynik meczu ustalił w 66. minucie Grzegorz Gierlasiński, który pewnie wykorzystał drugi w tym meczu rzut karny.
Ważne punkty dla Karpat
Stal Gorzyce zanotowała trzecią porażkę w tym sezonie, natomiast Karpaty dzięki wysokiej wygranej umocniły swoją pozycję w czołówce tabeli i po sześciu kolejkach zajmują piąte miejsce.
Stal Gorzyce – Karpaty Krosno 0:5 (0:3)
Bramki:
0:1 Sandro Jimenez (18’)
0:2 Sandro Jimenez (27’)
0:3 Kamil Radulj (31’ k.)
0:4 Szymon Dziadosz (50’)
0:5 Grzegorz Gierlasiński (66’ k.)
Czarni Jasło wysoko wygrywają z Wisłokiem Wiśniowa
Czarni Jasło odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przed własną publicznością. W meczu 6. kolejki IV ligi podkarpackiej pokonali Wisłoka Wiśniowa 4:0, pewnie sięgając po komplet punktów.
Pierwszy gol tuż przed przerwą
Obie drużyny przystępowały do tego starcia w poszukiwaniu przełamania – gospodarze po serii porażek, a goście po słabym początku rozgrywek. Przewaga Czarnych zaczęła przynosić efekty w 43. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Dmytro Ponomarenko uderzył głową nie do obrony i dał jasielanom prowadzenie.
Gospodarze podkręcili tempo
Po zmianie stron drużyna z Jasła przejęła pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W 55. minucie drugiego gola zdobył Rafał Mastaj, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Kilka minut później błąd bramkarza Wisłoka bezlitośnie wykorzystał Oleksandr Horodenko. Wynik meczu ustalił w 69. minucie Mirosław Kmiotek, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu po kolejnym stałym fragmencie gry.
Ważne zwycięstwo przed własną publicznością
Dla Czarnych Jasło była to druga wygrana w sezonie, a pierwsza odniesiona na własnym stadionie. Wisłok Wiśniowa wciąż pozostaje bez ligowej wygranej i okupuje dolne rejony tabeli.
Czarni Jasło – Wisłok Wiśniowa 4:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Dmytro Ponomarenko (43’)
2:0 Rafał Mastaj (55’)
3:0 Oleksandr Horodenko (63’)
4:0 Mirosław Kmiotek (69’)
Izolator Boguchwała kontynuuje zwycięską serię
Izolator Boguchwała nie zwalnia tempa i pozostaje jedyną drużyną z kompletem punktów w IV lidze podkarpackiej. W 6. kolejce zespół Krzysztofa Szponda pewnie pokonał na wyjeździe Polonię Przemyśl 3:0, odnosząc szóste zwycięstwo z rzędu.
Dublet Bieńka w pierwszej połowie
Spotkanie od początku układało się po myśli gości. Już w 11. minucie Mateusz Bieniek otworzył wynik meczu, a kilkanaście minut później ponownie wpisał się na listę strzelców, dając Izolatorowi dwubramkowe prowadzenie przed przerwą.
Lider nie do zatrzymania
Tuż po zmianie stron drużyna z Boguchwały zadała kolejny cios. W 52. minucie Krystian Wilk wykorzystał dobre podanie Oliwiera Blamy i ustalił wynik spotkania na 3:0. Polonia próbowała odpowiedzieć, ale szczelna defensywa przyjezdnych nie dopuściła do straty gola.
Szóste zwycięstwo, fotel lidera bez zmian
Izolator Boguchwała z kompletem zwycięstw umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli. Dla Polonii była to druga porażka w bieżących rozgrywkach, która zatrzymała dobrą serię przemyskiej drużyny.
Polonia Przemyśl – Izolator Boguchwała 0:3 (0:2)
Bramki:
0:1 Mateusz Bieniek (11’)
0:2 Mateusz Bieniek (24’)
0:3 Krystian Wilk (52’)
JKS Jarosław wygrywa w Łowisku, gospodarze kończyli w dziesiątkę
JKS Jarosław odniósł cenne zwycięstwo w 6. kolejce IV ligi podkarpackiej, pokonując na wyjeździe ŁKS Łowisko 3:0. Spotkanie miało wyrównany przebieg w pierwszej połowie, ale gospodarze jeszcze przed przerwą stracili zawodnika i po czerwonej kartce grali w osłabieniu.
Jarosławianie skuteczniejsi w ataku
Już w 13. minucie Jaba Phkhakadze otworzył wynik meczu, wykorzystując dokładne podanie Grzegorza Janiczaka. Gospodarze szybko mogli odpowiedzieć – w dogodnej sytuacji znalazł się Szymon Grabarz, lecz bramkarz JKS-u obronił jego strzał. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje okazje, jednak arbiter nie uznał bramki Bartłomieja Gnatka z powodu spalonego, a Mateusz Podstolak trafił w poprzeczkę.
Czerwona kartka zmieniła obraz gry
W 41. minucie Sylwester Stańko obejrzał czerwoną kartkę za faul w środku pola i gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu przez całą drugą połowę.
Skuteczna końcówka JKS-u
Po zmianie stron przewaga przyjezdnych była coraz bardziej widoczna. W 76. minucie Grzegorz Janiczak popisał się kapitalnym strzałem z dystansu, a chwilę później Olaf Muliński ustalił wynik meczu na 3:0, wykorzystując dogranie Oliwiera Pilcha.
Jarosławianie z kompletem punktów
Dzięki tej wygranej drużyna z Jarosławia umocniła się w górnej części tabeli. ŁKS Łowisko poniósł kolejną porażkę, a dodatkowo przez większą część spotkania musiał walczyć w osłabieniu.
ŁKS Łowisko – JKS Jarosław 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Jaba Phkhakadze (13’)
0:2 Grzegorz Janiczak (76’)
0:3 Olaf Muliński (79’)
Igloopol Dębica wygrywa po mocnej końcówce
Igloopol Dębica pokonał Błękitnych Ropczyce 3:0 w meczu 6. kolejki IV ligi podkarpackiej. Choć gospodarze prowadzili już od pierwszej połowy, losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce.
Prowadzenie przed przerwą
W 32. minucie Mateusz Peda otworzył wynik meczu, skutecznie wykorzystując sytuację pod bramką rywali. Chwilę później dębiczanie mogli podwyższyć prowadzenie, lecz rzut karny obronił Bartosz Siryk, utrzymując nadzieje gości na korzystny rezultat.
Emocjonująca końcówka
Po przerwie gra była wyrównana i długo utrzymywał się wynik 1:0. Zawodnicy Igloopolu starali się zamknąć spotkanie, a Błękitni próbowali szukać okazji do wyrównania. Dopiero w doliczonym czasie gry gospodarze przechylili szalę zdecydowanie na swoją stronę. Najpierw w 90. minucie Oskar Ciskał podwyższył na 2:0, a chwilę później Tomasz Mucha ustalił wynik spotkania na 3:0.
Kolejne punkty dla „Morsów”
Igloopol dopisał do swojego dorobku cenne trzy punkty i zachował czyste konto, podczas gdy Błękitni Ropczyce wrócili do domu bez zdobyczy bramkowej i punktowej.
Igloopol Dębica – Błękitni Ropczyce 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Mateusz Peda (32’)
2:0 Oskar Ciskał (90’)
3:0 Tomasz Mucha (90+’)
Podział punktów w Nisku
Sokół Nisko i Ekoball Stal Sanok zremisowały 1:1 w meczu 6. kolejki IV ligi podkarpackiej. Obie drużyny miały swoje okazje, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Bramka po stałym fragmencie dla gospodarzy
Mecz rozpoczął się od mocnego akcentu – już w pierwszych minutach obie ekipy stworzyły sobie dogodne sytuacje, jednak brakowało skuteczności. Po przerwie gospodarze dopięli swego. W 54. minucie Dawid Bieniasz popisał się indywidualną akcją i wywalczył rzut wolny tuż przed polem karnym. Po krótkim rozegraniu piłkę otrzymał Krystian Pietrzyk i precyzyjnym strzałem przy słupku dał Sokołowi prowadzenie.
Szybka odpowiedź gości
Ekoball Stal Sanok nie pozwoliła rywalom długo cieszyć się z gola. Już pięć minut później Piotr Lorenc dośrodkował z rzutu wolnego, a piłka po zamieszaniu w polu karnym i rykoszecie wpadła do siatki, wyrównując wynik meczu.
Szanse były, zwycięzcy zabrakło
Do końca spotkania oba zespoły szukały okazji na przechylenie losów meczu, ale brakowało skuteczności w decydujących momentach. W efekcie drużyny musiały zadowolić się jednym punktem.
Sokół Nisko – Ekoball Stal Sanok 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Krystian Pietrzyk (54’)
1:1 Piotr Lorenc (59’)
Legion Pilzno skuteczny na wyjeździe
Legion Pilzno kontynuuje dobrą serię w meczach wyjazdowych. W 6. kolejce IV ligi podkarpackiej drużyna z Pilzna pewnie pokonała w Błażowej beniaminka rozgrywek 4:1.
Gol „Dziadka” na otwarcie
Już w 2. minucie spotkania goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z boku boiska bramkę głową zdobył doświadczony Piotr Syguła, dla którego było to pierwsze trafienie w bieżącym sezonie. Jeszcze przed przerwą Legion podwyższył wynik – tuż przed zejściem do szatni Jakub Strózik strzałem z pola karnego dał drużynie dwubramkową przewagę.
Kolejne gole po zmianie stron
W drugiej połowie pilźnianie nadal kontrolowali grę. W 53. minucie na listę strzelców wpisał się młody napastnik Jakub Urban, który odwdzięczył się trenerowi za miejsce w wyjściowym składzie. Błażowianka zdołała odpowiedzieć kilkanaście minut później – gola kontaktowego zdobył Mateusz Dec, najlepszy strzelec drużyny z poprzedniego sezonu. Ostatnie słowo należało jednak do gości. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił Nikita Nazarenko, trafiając na 4:1.
Legion punktuje, Błażowianka wciąż bez zwycięstwa
Dzięki wygranej Legion Pilzno ma na swoim koncie dziewięć punktów i pnie się w górę tabeli. Gospodarze natomiast pozostają z dorobkiem dwóch oczek i nadal czekają na pierwsze zwycięstwo na poziomie IV ligi.
Błażowianka Błażowa – Legion Pilzno 1:4 (0:2)
Bramki:
0:1 Piotr Syguła (2’)
0:2 Jakub Strózik (45’)
0:3 Jakub Urban (53’)
1:3 Mateusz Dec (65’)
1:4 Nikita Nazarenko (90+’)
Udany występ Cosmosu, debiut trenera LKS-u bez punktów
LKS Czeluśnica nie zdołała zatrzymać Cosmosu Nowotaniec w meczu 6. kolejki IV ligi podkarpackiej. Beniaminek przegrał u siebie 0:3, a nowy trener zespołu, Tomasz Wacek, nie mógł cieszyć się z udanego debiutu.
Gola szybko zdobył faworyt
Już w 8. minucie goście wyszli na prowadzenie – w polu karnym najlepiej odnalazł się Krystian Kalemba i otworzył wynik spotkania. Po stracie bramki gospodarze zaczęli grać odważniej i do końca pierwszej połowy byli równorzędnym przeciwnikiem, kilkukrotnie zagrażając bramce Cosmosu.
Druga połowa dla przyjezdnych
Po przerwie zespół z Nowotańca przyspieszył i przejął pełną kontrolę nad meczem. W 65. minucie Nazar Verbnyy wykorzystał rzut karny, a kilka minut później wynik ustalił Przemysław Zieliński, dając swojej drużynie pewne zwycięstwo.
Cosmos w czołówce, Czeluśnica wciąż bez wygranej
Dzięki wygranej Cosmos Nowotaniec umocnił swoją pozycję w ligowej tabeli i na moment objął prowadzenie w rozgrywkach. LKS Czeluśnica pozostaje bez zwycięstwa i zamyka stawkę IV ligi.
LKS Czeluśnica – Cosmos Nowotaniec 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Krystian Kalemba (8’)
0:2 Nazar Verbnyy (65’ k.)
0:3 Przemysław Zieliński (73’)
